Czwartek, 12 września 2019Odpowiedź Prezesa Koła ŚZŻAK na artykuł opublikowany w "Twoim Głosie"

4 września 2019 r. w "Twoim Głosie" ukazał się artykuł autorstwa Tomasza Kępki "Tablica bechowców zniknie z remizy?". (zdjęcie artykułu). W związku z tym Prezes Koła ŚZŻAK w Rykach Mariusz Pawlak wystosował list otwarty, który został opublikowany na łamach "Twojego Głosu" w dn. 11 września 2019 r., niestety nie w całości. Dlatego przedstawiamy jego pełną treść:

Koło ŚZŻAK im. Majora Mariana Bernaciaka "Orlika" w Rykach ze względu na wartości, które wyznaje i cele, które realizuje, nie może pozostać obojętne wobec artykułu „Tablica bechowców zniknie z remizy?”, który pojawił się w ostatnim numerze Twojego Głosu.

Mój list dotyczący kontrowersji wokół tablicy umieszczonej na strażnicy OSP w Dąbi Nowej, który ukazał się na łamach Twojego Głosu br. spotkał się z szerokim i pozytywnym odbiorem w środowisku bliskim Armii Krajowej. Otrzymałem wiele podziękowań za to, że podejmuję trudny temat tej tablicy, tak bardzo krzywdzącej pamięć o żołnierzach wielkiego bohatera Ziemi Ryckiej, mjr. Mariana Bernaciaka „Orlika”.

Jednym z wyrazów tej wdzięczności było poparcie i apel historyka dziejów Żołnierzy Niezłomnych, dr. Mirosława Suleja. Apel ten został przedstawiony przez dr. Suleja na XII Sesji Rady Powiatu 18 czerwca br., jak również na naszej stronie www.rykiak.pl.

Jak pisałem kilka miesięcy temu, na tej tablicy znajdują się nazwiska nie tylko osób, które jako członkowie BCh rzeczywiście uczestniczyły w okresie II wojny światowej w walce z niemieckim okupantem, ale również osób, które kolaborowały z sowieckim okupantem i władzami komunistycznymi, donosiły na rodaków, dopuszczały się przestępstw kryminalnych, a przede wszystkim dopuszczały się morderstw na Żołnierzach AK-WiN, a nie wykluczone, że również na ludności cywilnej. Mój list w tej sprawie jest dostępny na naszej stronie www.

Trudno by nam było zaakceptować sytuację ze względów moralnych, gdyby dwóch walczących po przeciwnych stronach pochowano do jednego grobu. To samo dotyczy tej tablicy. Jak można było umieścić na niej jednocześnie nazwiska tych, którzy za Polskę, za jej suwerenność, za złożoną żołnierską przysięgę, zapłacili śmiercią, obok tych, którzy ich zwalczali, bądź też współpracowali z wrogami ojczyzny, z okupantem sowieckim? Nie można jednocześnie stawiać pomnika bohaterom i zdrajcom. A już na pewno nie wtedy, gdy istnieje jakakolwiek wątpliwość. Wydaje się, że jest to jasne i oczywiste. Jednak jak się okazuje, dla pewnych ludzi bohaterstwem jest już sama śmierć – bez względu na jej okoliczności czy fakty historyczne.

W artykule nie wspomniano szczegółów dotyczących umieszczenia tablicy. Od listopada 2008 roku przez kilka kolejnych lat grupa osób usiłowała przed kościołem w Rykach postawić pomnik członkom ryckich BCh. Pomysł ten wzbudził protest społeczny patriotycznego środowiska Ryk, także ówczesnego dziekana dekanatu ryckiego, a jednocześnie proboszcza ryckiego ks. kan. Romana Wiszniewskiego, dzięki czemu nie doszło do budowy tego pomnika ani przed kościołem, ani w innym miejscu na terenie Ryk. W 2013 roku to samo ryckie środowisko postkomunistyczne usiłowało wmurować na budynku OSP w Dąbi Nowej, niejako zastępczo, zamiast pomnika BCh w Rykach, na który nie dostało społecznej zgody, tablicę upamiętniającą zabitych członków BCh. Inicjatorzy tego przedsięwzięcia zwrócili się w związku z tym do ówczesnego dziekana i proboszcza ryckiego ks. Krzysztofa Czyrki celem „zalegalizowania” tej tablicy poprzez jej poświęcenie. Nie otrzymali jednak zgody z powodu tego, że wśród ponad sześćdziesięciu nazwisk na proponowanej tablicy znajdują się także nazwiska osób niegodnych upamiętnienia. W dniu 21 lipca 2013 roku nastąpiło jednak odsłonięcie tej tablicy. Organizacją uroczystości zajęło się Stowarzyszenie „Małe Mazowsze”, które do współpracy zaprosiło Zarząd Powiatowy PSL w Rykach, OSP w Dąbi Nowej oraz Koło Gospodyń Wiejskich w Dąbi Nowej. Ze względu na brak zgody dziekana i proboszcza ryckiego ks. Czyrki co do nazwisk oraz protest Koła AK w Rykach, wbrew woli inicjatorów, umieszczono na tablicy tylko napis ogólny: „Żołnierzom Batalionów Chłopskich Podobwodu Ryki poległym w czasie II wojny światowej i pomordowanych w okresie represji stalinowskich. Cześć ich pamięci. 21 lipca 2013 r. Rodziny i Społeczeństwo.”

Około lipca 2014 roku tablica na remizie strażackiej w Dąbi Nowej zostaje podmieniona na inną, już z nazwiskami członków BCh, wśród których znalazły się osoby niegodne upamiętnienia. Czy była decyzja zezwalająca na umieszczenie nazwisk rok później? Jeśli tak, bardzo proszę o opublikowanie kopii tej zgody na łamach Twojego Głosu. Czy w praworządnym kraju możemy sobie w publicznych miejscach wbudowywać tablice o dowolnej treści, bez sprawdzenia co na to stosowne władze i instytucje?

Odnosząc się do wypowiedzi radnej Prawa i Sprawiedliwości zawartej w tym artykule chciałbym zwrócić uwagę, że przy takim podejściu do historii dziś w parku w Rykach wciąż stałby dobrze znany wszystkim obelisk ku "czci" zlikwidowanych przez żołnierzy AK-WiN funkcjonariuszy antypolskich, zbrodniczych organizacji takich jak KPP, PPR, GL, AL, UB, MO, ORMO. Zapewne też, ku urągowisku, powiewałyby nad nim nasze biało-czerwone, narodowe flagi.

Dopóki nie odkłamiemy historii na naszym ryckim podwórku i nie pogodzimy się z tym, że nie w każdej rodzinie byli bohaterowie, pozostaniemy nadal skonfliktowani, a studenci historii będą pisać na naszym przykładzie prace naukowe o tym jak ziarno zdrady i kłamstwa może kiełkować przez wiele pokoleń.
I nie chodzi tu o rozdrapywanie historii, walkę z umarłymi, ale o prawdę i szacunek dla prawdziwych Polaków, również mieszkających na naszej ziemi kilkadziesiąt lat temu. System wartości musi być jasny i czytelny: zło zawsze musi być nazwane złem. A kto akceptuje zło, ten jest za nie współodpowiedzialny. I może po chrześcijańsku wybaczmy, ale nie gloryfikujmy i nie umieszczajmy na tablicach.

Na końcu taka refleksja: na chichot historii zakrawa sytuacja, gdy w sprawie Żołnierzy Niezłomnych i tablicy BCh w Dąbi Nowej wypowiada się na łamach Twojego Głosu pracujący obecnie z młodzieżą były członek-ochotnik ORMO, komunistycznej formacji wspierającej prosowiecką władzę PRL, co jest potwierdzone w stosownych dokumentach znajdujących się obecnie w IPN.

Mariusz Pawlak
Prezes Zarządu Koła Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej
im. Majora Mariana Bernaciaka „Orlika” w Rykach



Apel Prezesa Koła ŚZŻAK z marca 2019
Apel dr. Mirosława Suleja z czerwca 2019