Poniedziałek, 13 grudnia 2021Pożegnaliśmy Porucznika Jana Kurdziałka - Żołnierza Wyklętego

Pożegnaliśmy porucznika Jana Kurdziałka - Żołnierza Wyklętego Inspektoratu Puławskiego AK-WiN, pełniącego służbę pod komendą legendarnych Żołnierzy podziemia antykomunistycznego.



W ubiegłym tygodniu dotarła do nas smutna wiadomość - w wieku 96 lat odszedł członek naszego Koła por. Jan Kurdziałek, Żołnierz AK-WiN na placówce w Bobrownikach. Uroczysty pogrzeb z asystą Żołnierzy 4. Skrzydła Lotnictwa Szkolnego w Dęblinie oraz 22. Dęblińskiego Batalionu Lekkiej Piechoty WOT im. Majora Mariana Bernaciaka "Orlika" odbył się w sobotę 11 grudnia 2021 r. o godzinie 14 w Kościele parafialnym w Bobrownikach gm. Ryki.

Msza Świętą sprawował ks. por. Dariusz Cabaj, proboszcz parafii Bobrowniki. Wstęp do uroczystości wygłosił Prezes Koła Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej im. Majora Mariana Bernaciaka "Orlika" w Rykach Mariusz Pawlak, przybliżając życiorys Bohatera:

Czcigodny Księże Proboszczu, pogrążona w żałobie Rodzino, dostojni goście, Szanowni Państwo:

Smutny to czas, gdy ostatni polscy bohaterowie, żołnierze Armii Krajowej, odchodzą na wieczną wartę. Ludzie, dla których Bóg, Ojczyzna, honor, godność, złożona przysięga wojskowa były ważniejsze niż poczucie bezpieczeństwa i własne życie. Taką osobą był Ś.P. Jan Kurdziałek, który stawał do walki kolejno przeciwko okupantowi niemieckiemu a następnie przeciwko okupantowi sowieckiemu. Pochylając się nad trumną Ś.P. Jana pragnę w imieniu Koła Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej im. Majora Mariana Bernaciaka „Orlika” podziękować za Jego walkę i poświęcenie. Ś.P. Jan Kurdziałek urodził się 25 czerwca 1925 roku w Bobrownikach. Uczęszczał do Szkoły Podstawowej w tej miejscowości, którą ukończył w 1939 roku. W 1943 roku władze okupacyjne chciały skierować go na roboty przymusowe do Niemiec. Dzięki staraniom jego rodziców pozostawiono go na rodzinnej ziemi i skierowano do pracy na wówczas niemieckim lotnisku w Dęblinie do „Gruppe Verwaltung” a następnie do firmy budowlanej „Vetssna” w Stawach koło Ryk, gdzie pracował do końca okupacji niemieckiej.

2 lutego 1943 r. złożył przysięgę i wstąpił w szeregi Armii Krajowej na placówce Bobrowniki, dowodzonej przez Czesława Szlendaka „Maksa”. Żołnierze tej placówki walczyli pod dowództwem dwóch legendarnych żołnierzy polskiego podziemia antyniemieckiego i antykomunistycznego: Majora Mariana Bernaciaka „Orlika” i Porucznika Franciszka Jerzego Jaskulskiego „Zagończyka”.

W trakcie swojej pracy na lotnisku w Dęblinie i składnicy broni w Stawach, ryzykując życie swoje i swojej rodziny, dokonywał wielu akcji sabotażowo-dywersyjnych, w tym między innymi uszkadzał samoloty niemieckie, zanieczyszczał paliwo lotnicze, podpalał zbiorniki z paliwem, dostarczał Armii Krajowej pozyskaną ze składnicy w Stawach broń i amunicję, którą przechowywał również na potrzeby polskiego podziemia w bunkrze we własnym gospodarstwie. Wymagającym szczególnego podkreślenia jest fakt, że Ś.P. Jan Kurdziałek uratował życie wielu Żydów i jeńców z dęblińskiego obozu. Dostarczał im cywilne ubrania, wyprowadzał z niewoli niemieckiej i wskazywał drogę bezpiecznej ucieczki. Uratował również wielu żołnierzy polskiego podziemia, udzielając im schronienia w czasie obław dokonywanych najpierw przez Niemców, a następnie przez Urząd Bezpieczeństwa i NKWD. Ś.P. Jan był również łącznikiem. Wielokrotnie dostarczał na inne placówki tajną korespondencję i rozkazy.

Po tzw. wyzwoleniu, a w rzeczywistości po zamianie okupanta z niemieckiego na sowieckiego, Pan Jan nie złożył broni. Po rozwiązaniu Armii Krajowej w styczniu 1945 roku, walczył w szeregach Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość”, aż do kwietnia 1947 roku. Za swoją działalność był wielokrotnie aresztowany i prześladowany przez Urząd Bezpieczeństwa, został zwolniony z pracy w PKP i przez wiele lat nie mógł znaleźć stałego zatrudnienia. Musiał wyjechać za pracą do Warszawy. Przeżył, bo jego działalność była bardzo dobrze zakonspirowana. Z pewnością brał udział w wielu innych akcjach, których charakteru nie jesteśmy w stanie poznać.

Ś.P. Jan Kurdziałek to jeden z ostatnich bezpośrednich świadków wydarzeń II wojny światowej, uczestnik bolesnej historii naszej Ojczyzny i tragizmu żołnierzy Armii Krajowej, którzy stawiali zbrojny opór przeciwko niemieckiemu i sowieckiemu zniewoleniu i chwytali za broń w imię wartości najwyższych. Często przy tym ginąc lub cierpiąc prześladowania czy piekło komunistycznych więzień.

Dziś oddając hołd zmarłemu Ś.P. Janowi Kurdziałkowi dziękujemy Panu Bogu za jego żołnierską postawę. Niech dobry Bóg będzie dla Ś.P. Jana Kurdziałka najlepszą nagrodą. A my zapewniamy o swej modlitwie. Cześć Jego pamięci!


Po Mszy Św. pogrzebowej kondukt żałobny udał się na cmentarz parafialny, leżący tuż przy płocie dęblińskiego lotniska, na którym Pan Jan narażał życie dla wolnej Polski. Niezwykle wzruszającym momentem było odegranie przez trębacza hasła Wojska Polskiego w momencie składania trumny do grobu, przy którym wartę pełnili Żołnierze WP... Panie Janie, Polska Ci dziękuje! Ceremonia zakończyła się odegraniem przez trębacza "Śpij Kolego".

Ś.P. Jana żegnali również przedstawiciele patriotycznego Stowarzyszenia "Lubelska Brać" oraz przedstawiciel władz Starosta Rycki Pan Dariusz Szczygielski.

Dziękujemy serdecznie Dowództwu 4 Skrzydła Lotnictwa Szkolnego w Dęblinie za szybką reakcję na nasz wniosek o asystę honorową. Dziękujemy również Żołnierzom 22. Dęblińskiego Batalionu Lekkiej Piechoty im. Majora Mariana Bernaciaka "Orlika" za pełnienie warty ze sztandarem ryckiego środowiska AK-WiN. Pragniemy złożyć podziękowania Panu Dariuszowi Kołodyńskiego za zdjęcia.

Jeszcze raz kierujemy w stronę Rodziny Ś.P. Jana Kurdziałka najszczersze wyrazy współczucia.

Cześć i Chwała Bohaterom!

Galeria zdjęć