Piątek, 05 lipca 2013Marian Eksztein – rozrabiaka, hulaka i zawadiaka

Marian Eksztein, syn Karola urodził się 25 marca 1919 r. w Orenburgu (ZSRR). W latach 1926–1933 ukończył w Nowodworze 7 klas szkoły powszechnej, a następnie do 1937 r. uczył się zawodu ślusarza. W tym zawodzie pracował do wojny w majątku Żelechów. Od 1942 r. należał do PPR, a rok później działał już w szeregach komunistycznej Gwardii Ludowej, przemianowanej następnie na Armię Ludową. Początkowo należał do oddziału Tadeusza Maciejewskiego „Czarnego”, po którego rozwiązaniu na wiosnę 1943 r. Eksztain utworzył swoją grupę, która została rozbita przez Armię Krajową w lutym 1944 r. Wówczas zasilił szeregi nowego oddziału AL dowodzonego przez Juliana Gransztofa.
Służbę ojczyźnie ludowej rozpoczął 24 lipca 1944 r. jako milicjant posterunku MO w Baranowie, skąd został przeniesiony na posterunek MO w Rykach, a następnie do KPMO w Garwolinie. Tam dowodził grupa operacyjną w walce z oddziałami podziemia antykomunistycznego. W 1945 r. przeniesiony do KPMO w Przasnyszu jako pracownik Wydziału Śledczego dalej kontynuował walkę z partyzantami.


Jednak jego pierwszy okres służby w milicji, nie zakończył się pozytywnie, gdyż w grudniu 1947 r. został wydalony z jej szeregów za nadużywanie władzy. W postanowieniu o ukaraniu w trybie dyscyplinarnym z dnia 29 listopada 1947 r. znajdujemy uzasadnienie takiej decyzji wydanej przez przełożonych:


W miesiącu wrześniu b.r. sierż. Eksztejn Marian będąc w stanie nietrzeźwym zatrzymał ob. Kowalskiego Stefana, którego doprowadził do Kom. M.O. w Przasnyszu. Po upływie kilku minut wymieniony obywatel został zwolniony ponieważ bezpodstawnie został zatrzymany. Gdy ob. Kowalski wyszedł z lokalu Kom. Pow. został powtórnie zatrzymany przez Ekszteina, który w czasie powtórnego doprowadzenia rozdarł koszule ob. Kowalskiemu, przy czym kilkakrotnie został kopnięty przez Ekszteina w tylną część ciała. Jednak mimo powtórnego zatrzymania ob. Kowalski został zwolniony do domu.


Następnie w m-cu październiku b.r. sierż. Eksztein Marian odniósł się nietaktownie do referentki Konsumów Wiechowskiej Stanisławy, której ubliżał wobec ludności cywilnej, co ujemnie wpływało i tym samym podrywało autorytet M.O.


W związku z tymi zajściami oraz ze względu na to, że sierż. Eksztejn Marian jest nałogowym pijakiem oraz że stosowne sankcje p-ko wymienionemu nie odniosły skutku, oficer śledczy Wydziału Specjalnego KWMO Warszawa sierż. pchr. Alfred Ślepuszewski wystąpił do Komendanta Wojewódzkiego MO o ukaranie M. Ekszteina 14 dniowym aresztem zwykłym oraz wydaleniem z szeregów M.O.


Jednak Marian Eksztein nie poddał się w tak trudnej dla siebie sytuacji i podjął starania u komendanta wojewódzkiego, o ponowne przyjęcie go do służby w szeregach milicji. Prośby i starania niespodziewanie odniosły zamierzony skutek. Dowiadujemy się tego z pisma kpt. Michalskiego Szefa Wydziału Personalnego KWMO Warszawa skierowanego do Archiwum Wydziału Personalnego Komendy Głównej MO z dnia 13 lipca 1949 r.:


Sierż. Eksztejn Marian został wydalony z szeregów MO z dniem 1.12.47 r. za pijaństwo i wytoczoną awanturę w stanie nietrzeźwym. Po otrzymaniu zawiadomienia o wydaleniu zgłosił się do raportu u b. Komendanta Wojewódzkiego M.O. ob. płk. Grudy, gdzie złożył zobowiązanie do całkowitej poprawy w przyszłej pracy w M.O.


Komendant Wojewódzki M.O. biorąc jednocześnie pod uwagę jego zasługi położone w walce z hitleryzmem podczas okupacji w oddziale partyzanckim Armii Ludowej – wyraził zgodę na ponowne przyjęcie wyżej wymienionego, jako człowieka oddanego pod względem politycznym i o zdrowych zasadach ideologicznych.


Obowiązki milicjanta objął ponownie od 1 marca 1948 r., tym razem w KPMO w Pułtusku, gdzie od 1 lipca 1950 r. pełnił funkcję oskarżyciela publicznego. Jednak jego wielce naganny tryb życia nadal się nie zmienił, co doprowadziło do ponownego zwolnienia z pracy. Komendant KPMO w Pułtusku podjęcie takiej decyzji argumentował w następujący sposób:


St. sierż. Eksztain Marian w czasie swej długiej służby w szeregach MO dopuścił się bardzo wielu poważnych przestępstw, za które dawno powinien być usunięty z szeregów MO. Dzięki tylko swym zasługom poniesionym w partyzantce [tzn. komunistycznej Armii Ludowej – K.P.] służy nadal w naszych szeregach licząc, że ww. zrozumie swoje złe postępowanie i z pożytkiem będzie pełnić swój obowiązek. W czasie jego służby zanotowano niezliczoną ilość upilstw i awantur, gdzie będąc w stanie nietrzeźwym strzelał z pistoletu wymierzając nawet broń w stronę kolegów.


Marian Eksztein, na co się sam powoływał, dzięki swoim dużym znajomością i wpływom ponownie został przyjęty i pracował w szeregach MO. Nieustanne nadużywanie alkoholu, wszczynanie bijatyk, strzelanie z broni, drobne kradzieże, czy różne nadużycia nie stanowiły widocznie, aż tak wielkiej przeszkody. Jednak powtórne przyjęcie do pracy nie obyło się bez „rachunku sumienia” oraz postanowienia podjęcia szczerej poprawy. Wyrazem tego stało się złożone przez Ekszteina zobowiązanie o następującej treści:





Poprawa jednak nie nastąpiła. Nie stało to na przeszkodzie Ekszteinowi objąć w latach 1955–1956 stanowiska Komendanta KPMO w Pułtusku, co stało się zwieńczeniem jego kariery zawodowej. Z końcem października 1956 r. został zwolniony z pracy, co maiło prawdopodobnie związek z zakończonym wówczas przeciwko jego osobie kolejnym dochodzeniem.


Eksztein w okresie swej pracy w MO czynnie uczestniczył w likwidacji podziemia antykomunistycznego na terenie powiatów: Puławy, Garwolin, Ostrołęka, Ciechanów, Ostrów Mazowiecka oraz Pułtusk. Walczył m.in. przeciwko oddziałom dowodzonym przez: Mariana Bernaciaka „Orlika”, Zbigniewa Kuleszę „Młota” – komendant Warszawskiego Okręgu NZW, Eugeniusza Lipińskiego „Mrówki” – dowódca oddziału NZW, Mieczysława Dziemieszkiewicza „Roja” – dowódca oddziału NZW, Stanisława Suchołabiaka „Szarego” – dowódca oddziału NZW.


Największym sukcesem na polu walki z polskim podziemiem niepodległościowym, było zabicie pod Żurawcem w dniu 2 listopada 1944 r. Władysława Antoszczaka „Szarego” adiutanta „Orlika” (czytaj więcej). W akcji razem z Ekszteinem brali udział milicjanci Henryk Dąbrowski oraz Stanisław Kowalczyk. Należy nadmienić, iż Dąbrowski przed wojną był uczniem Antoszczaka w Szkole Powszechnej w Rykach.


Za swoje liczne zasługi w pracy na rzecz utrwalania władzy Eksztein w 1955 r. został odznaczony Medalem 10-lecia Polski Ludowej oraz Odznaką „W Służbie Narodu”.



Krystian Pielacha