Żołnierze wyklęci
Imię:Zbigniew
Nazwisko:JAROSZ
Pseudonim: "Czarny"
Imiona rodziców:Piotr, Maria
Data urodzenia:4.09.1922 r.
Miejsce urodzenia:Augustów

Po wojnie używał fałszywych danych: Bogdan Zalewski. Wykształcenie: matura; zawód: technik budowlany. Ujawnił się 21 kwietnia 1947 r. w WUBP Warszawa. Zdał dokumenty na nazwisko Bogdan Zalewski.

Za czasów okupacji byłem w oddziale lotnym sowieckim u kpt. „Borysowa”. Po oswobodzeniu terenów woj. Białostockiego wstąpiłem do wojska polskiego 1 Dyw. Lotniczego, gdzie przebywałem do 6 listopada 1944 r. Następnie zostałem aresztowany przez żołnierzy armii czerwonej i osadzony w obozie w Skrobowie, gdzie zainicjowałem ucieczkę w lutym 45 roku, tj. kiedy zostaliśmy zapędzeni do kartofli rozbroiliśmy dwóch konwojentów, zabierając im broń dwa automaty. Następnie rzuciliśmy się do ucieczki. Widząc to wojsko porzucało broń i poczęło również uciekać zabierając przy tym broń. Ogółem nas uciekło 48, zabierając ze sobą 12 automatów, 15 karabinów, 1 RKM. Nad całością objąłem dowództwo. Następnie począłem szukać kontaktu z organizacją. W końcu m-ca marca 45 roku skontaktowałem się z [Marianem Bernaciakiem] „Orlikiem”, gdzie przyłączyłem się do niego wraz z innymi uciekinierami, otrzymując funkcję d-cy plutonu uciekinierów. U „Orlika” przebywałem do m-ca lipca 45 roku na funkcji w/w, gdzie wraz z oddziałem dokonałem kilku akcji, a mianowicie: rozbicia gminy i posterunków MO Baranów, Kock, Puławy, Żelechów, Łysobyki, Adamów i inne akcje. W m-cu lipcu 45 roku oddział „Orlika” został zdemobilizowany do ilości 60 ludzi. Ja natomiast zwolniłem się na własne żądanie, udając się w poszukiwaniu rodziny do Białegostoku. Jak się później dowiedziałem rodzina moja został rozstrzelana przez Niemców. Będąc w Sokółce spotkałem kolegę z czasów okupacji ps. „Bażanta”, który skontaktował mnie z Inspektorem org. „WiN” ps. „Oracz”, przez którego ponownie zostałem zawerbowany do org. otrzymując ps. „Czarny” oraz funkcję Szefa z-cy dywersji przy Inspektoracie północno-wschodniego terenu woj. Białystok. Zadaniem moim na tej funkcji było jeżdżenie po oddziałach ps. „Stałego”, „Wiernego”, „Zgrzyta”, P.8 i przeprowadzanie propagandy. W m-cu kwietniu 46 roku został zabity Szef dywersji „Dąb” i zostałem na jego miejsce mianowany ja. Funkcje tą wykonywałem do m-ca maja 46 roku. Następnie przypadkowo zostałem raniony przez kolegę w nogi. Tak pełnienie mej funkcji zaprzestałem na 3 miesiące czasu. Następnie po wyleczeniu wróciłem na starą funkcję, którą wykonywałem do m-ca grudnia 46 roku. Następnie Prezes Inspektor „Dziadek” rozkazał nam, żeby przeprowadzić dywersję w czasie wyborów, na co ja dysponując grupę, która liczyła 6 ludzi. Odmówiłem tego rozkazu. Zaraz po tym zostałem zawieszony i rozbrojony. Do tego czasu ukrywałem się pod fałszywym nazwiskiem i pod różnymi adresami.

Opracował: Krystian Pielacha