Żołnierze wyklęci
Imię:Władysław Zbigniew
Nazwisko:OWCZARSKI
Pseudonim: "Wilczek"
Imiona rodziców:Edmund
Data urodzenia:2.06.1919 r.
Miejsce urodzenia:Ryki, gm. Ryki, pow. Garwolin

Wykształcenie: 7 oddziałów szkoły powszechnej; zawód: kupiec. Ujawnił się 1 kwietnia 1947 r. w PUBP Garwolin. Zdał broń: kb nr 1255.

Ja Owczarski Zbigniew do org. A.K. wstąpiłem w czerwcu 1944 roku po wyjściu z wiezienia niemieckiego. Do organizacji zostałem wciągnięty przez brata Zenona [Owczarskiego] ps. „Gzyms”, do oddziału [Mariana Bernaciaka] „Orlika”, placówki Ryki. Pierwszy udział w akcji brałem pod Paprotnią, gm. Trojanów, celem zabrania krów z niemieckiego majątku pod d-ctwem „Orlika”. Następnie otrzymałem dowód z oddziału pod nazwiskiem Ostrowski i ukrywałem się do przyjścia wojsk Polsko-Radzieckich. Po wkroczeniu armii Polsko-Radzieckiej przebywałem w domu do chwili kiedy zaczęło mnie ściga N.K.W.D. W dalszym ciągu zacząłem się ukrywać, aż do roku 1945, m-ca maja. Będąc we wsi Swaty, tam widziałem przechodzącą grupę „Orlika”. Nawiązałem z nimi łączność i wciągnąłem się w szeregi. Ponieważ grupa wyruszała w akcję tak i ja. Brałem udział w Puławach przy wypuszczaniu więźniów z aresztu w m-cu maju 1945 r. Następnie brałem udział w Żelechowie przy zabieraniu krów z majątku oraz kasy pieniężnej z gminy. Ile było zabrane nie jest mi wiadome. Następnie na własną prośbę z grupy zostałem zwolniony. Zamieszkiwałem w Międzyrzecu Podlaskim u żony siostry męża Makarewicza Antoniego, zam. Międzyrzec Podlaski, ul. Żurawia nr 78 do roku 1946-ego m-ca czerwca. Tam mną się zainteresowały organa Bezpieczeństwa i zmuszony byłem wrócić z powrotem do Ryk, gdzie ukrywałem się w dalszym ciągu. Po dłuższym ukrywaniu się nawiązałem łączność z Warownym Władysławem ps. „Dąb” i obaj ukrywaliśmy się do 20.XI.46 r. Później Warowny został złapany przez grupę wojskową, a ja w dalszym ciągu ukrywałem się w okolicy Ryk. Obecnie zadaję broń K.B. nr 1255, który w czasie gdy się ukrywałem, był w grupie [Wacława Kuchnio] „Spokojnego”. W R.K.U. nie zarejestrowałem się, gdyż zmuszony byłem się ukrywać. Dodaję, że w m-cu październiku 1946-go roku brałem udział przy zabieraniu pieniędzy ze Spółdzielni „Społem” w Rykach.